Niektórzy uważają, że tydzień mody zobowiązuje i trzeba się odpowiednio ubrać. Ubrać - owszem, ale niekoniecznie przebrać. Osobiście postawiłam na klasykę w luźnym i wygodnym wydaniu. Granatowe kuloty i bluzka w paseczki - Mnishkha ożywiona czerwonym płaszczem Talia, który w Londynie - na tle autobusów, budek telefonicznych i skrzynek na listy zamiast się wyróżniać przypomina raczej barwy ochronne. Pomiędzy pokazami przemykam wtapiając się w miasto! Po więcej zdjęć i relację bezpośrednio z wydarzeń modowych #LFW zapraszam do poprzednich wpisów - dzień I i dzień II.
płaszcz: Talia bluzka i kuloty: Mnishkha torebka: PRIMAMODA kolczyki: ICOALYOU naszyjnik: Mokave |
Uwielbiam czerwony, super look!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Też super się czuję w czerwieni :)
UsuńCudny płaszcz;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet :))
woman-with-class.blogspot.com
Dziękuję! Tobie również najlepszego, nie tylko od święta! :)
Usuńpłaszcz jest niesamowity <3
OdpowiedzUsuńhttp://talia-fashion.pl/index.php?p148,oktawia polecam! :)
Usuń