London Fashion Week - Day II #LFW 2017

Na początek drugiego dnia London Fashion Week  - Paula Knorr i prezentacja jej kolekcji wraz z towarzyszącym koncertem. W poprzedniej części wspomniałam kilka znaczących różnic między prezentacją a pokazem, jednak warto dodać, że prezentacja trwa zazwyczaj 2 godziny i bez problemu możemy dołączyć w trakcie, natomiast pokaz to maksymalnie pół godziny, gdzie dla spóźnialskich niestety nie ma już zwykle miejsca. Istotna wskazówka - szczególnie jeśli plan mamy mocno napięty - warto sprawdzić, gdzie jest szansa dojechać na czas a gdzie możemy sobie pozwolić na większy margines błędu! ;)
Wracając do pierwszej sobotniej prezentacji - prosta scenografia z wykorzystaniem welurowych zasłon w intensywnych odcieniach oranżu i fuksji kontrastowała z nastrojową muzyką. Kolorowa kolekcja mocno inspirowana modą lat 80. to przede wszystkim kreatywnie i nowatorsko wykorzystane falbany, połyskujące metalicznie tkaniny i intensywne kolory.





Następny na liście  - Jasper Conran, tym razem pokaz w pięknych wnętrzach hotelu Claridge’s. Minimalistyczne i mocno sprzedażowe sylwetki w pięknych odcieniach czerwieni, zieleni, śliwki, brązu i kobaltu. Uzupełnione graficznymi nadrukami są doskonałym przykładem twierdzenia: w prostocie elegancja. Na zakończenie pokazu mimo wczesnej pory, lampka szampana - przy takim maratonie trzeba uważać, bo w biegu może zaszumieć nam lekko w głowie... ;) Szczególnie, że zwykle i na powitanie serwowane są ‘wzmacniane’ soczki.









Szybki powrót do znanej z dnia poprzedniego, industrialnej przestrzeni OXO Tower, gdzie na rozpoczęcie prezentacji kolekcji Edeline Lee wystąpiła pianistka - Belle Chen. Delikatne dźwięki fortepianu, im dalej od progu, tym bardziej mieszały się z urywkami codziennych informacji, przenikającymi przez trzaski, szumy i piski. Szum informacyjny w połączeniu z surową przestrzenią, na tle której ustawione były kolorowe geometryczne figury pełniące funkcję stanowisk i tła dla prezentujących poszczególne sylwetki modelek po pewnym czasie zdawał się zlewać w całkiem sensowną i spójną całość. Bardzo kobiece fasony, przeplatane luźnymi sylwetkami z naszytymi w strategicznych miejscach guzikami  - jako symbol kampanii dotyczącej równości płciowej #freethenipple.







Po nieco dłuższej przerwie 'obiadowej' ;) czas na ostatnie trzy pokazy w Freemasons’ Hall.

Jako pierwsza swoją kolekcję zaprezentowała Katie Ann McGuigan. Długie, obszerne kolorowe płaszcze z graficznymi nadrukami, zwiewne sukienki, oversize’owe swetry. Feria barw i graficzna łamigłówka. Z przyjemnością wykorzystałabym każdą sylwetkę do swoich sesyjnych stylizacji! Jak do tej pory jedna z najbardziej modowych kolekcji! :)



Kolejna na wybiegu pojawiła się Happy Andrada. Etniczne wzory, frędzle, koraliki, wszystko to w ciepłych barwach ziemi. Doskonale dobrany makijaż i fryzury. Jedyne co raziło to kryjące beżowe rajstopy wyszywane koralikami i ubrane do sandałów. Ugh.. ciężko po czymś takim spojrzeć na całość łaskawym okiem.


Na zakończenie wieczoru zdecydowanie najlepszy pokaz na jakim byłam podczas całego tygodnia mody w Londynie! Han Wen po prostu rozłożył mnie na łopatki! Przepiękne soczyste kolory, wiązania, nity, nowoczesne łączenia i nadruki a wszystko to w połączeniu z plisowanymi dzwonami i eleganckimi sukniami. Trudno sobie wyobrazić bardziej wysmakowaną i jednocześnie modernistyczną mieszankę! Do tego graficzny makijaż i warkocze…Wszystko to przy mocnym bicie, aż ciarki przechodzą na samo wspomnienie! WOW! Uwielbiammm...






Ten post został dodany wtorek, 7 marca 2017 i został oznaczony tagiem , , , . Możesz śledzić odpowiedzi poprzez kanał RSS 2.0 . Możesz zostawić odpowiedź .

Komentarze