SteaMaster - prasowacz parowy - TEST

Steamaster – prasowacz parowy, występował już wcześniej na moim blogu. Idealnie sprawdził się podczas sesji, dlatego po dłuższym czasie użytkowania, mogę rzetelnie wyrazić swoją opinię na temat tej innowacyjnej alternatywy dla żelazka.


W moich codziennych stylizacjach zazwyczaj pojawiają się ubrania, których nie muszę prasować albo takie, które lekko wygniecione wyglądają dobrze a nawet dodaje im to charakteru i swoistego uroku. Idealnie wyprasowane, czy nonszalancko pomięte - to kwestia stylu, upodobań i wyboru, ale nie to jest tematem.

Jestem stylistką i „o ironio!”  nie znoszę prasować! Żelazka boję się jak diabeł święconej wody… Na co dzień mam do czynienia z różnorodnymi tkaninami, bardzo delikatnymi kreacjami od projektantów - jedwab, syntetyczne materiały, eko skóra, delikatne koraliki, cekiny i nadruki to dla mnie istny koszmar. Zazwyczaj po wyjęciu z paczki wszystko nadaje się do prasowania, a jeśli nawet jakimś cudem dotrze do mnie w idealnym stanie, to po podróży na sesję w misternie zapakowanej walizce, wygląda „nieciekawie”. ;)

Steamaster idealnie radzi sobie z tego typu problemami. Nie muszę się martwić, że zbyt duża temperatura żelazka stopi syntetyczny płaszcz z najnowszej kolekcji, który właśnie dostarczył mi kurier. Zwiewne, delikatne jedwabie są od teraz bezpieczne a miliony koralików nie przysparzają mnie o dreszcze ;)


Obsługa steamera jest prosta, wystarczy nalać wodę (destylowaną lub demiralizowaną – w celu zapobiegania pojawienia się kamienia na dyszy prasowacza) do pojemnika, zakręcić go i wstawić do bazy wytwarzającej parę, następnie podłączyć ją do kontaktu i dwoma przyciskami włączyć prasowacz.

Urządzenie jest gotowe do pracy w 45 sekund!


Zastosowanie pary wodnej pod wysokim ciśnieniem powoduje, że błyskawicznie wnika ona we włókna tkaniny i ją prostuje, dzięki czemu zagniecenia mają natychmiast znikać.


Jeśli chodzi o konstrukcję Steamastera to idealnie spisuje się podczas prasowania delikatnych, lekkich tkanin, jedwab, wiskoza, cieniutki poliester i inne tego rodzaju materiały rzeczywiście w mgnieniu oka są pięknie wyprasowane. Natomiast problem pojawia się, gdy chcemy wyprasować grubszą bawełnę – materiał dosyć szybko nasiąka wodą a krawędzie rękawów oraz dolna część jest bardzo trudna do wyprasowania, ponieważ para osiąga bardzo wysoką temperaturę i przytrzymanie końca koszulki jest dość niebezpieczne. Dodatkowym problemem jest niezbyt stabilna konstrukcja wieszaka i uchwytu z żabkami do zawieszania spódnic/spodni. Pod większym obciążeniem wieszak obraca się dookoła osi stojaka a momentami nawet zjeżdża co bywa momentami irytujące.

Prasowacz parowy zdecydowanie lepiej prasuje grubszy, sztywniejszy materiał – bawełniana koszula, lniane spodnie oraz bardzo cienkie satyny, jedwabie, koronki itp. niż bawełniane T-shirty, które dla spokoju staram się suszyć na wieszaku, co zwykle zwalnia mnie z obowiązku prasowania ;)

Wyrzut pary jest bardzo silny, dlatego ubrania po zakończeniu prasowania są lekko wilgotne. Warto zostawić je na jakiś czas w przewiewnym miejscu, by w szafie nie pojawiła się wilgoć a co gorsza mole!

Steamaster podobnie jak odkurzacz posiada kółeczka, dzięki którym łatwo go przesuwać po podłodze do drugiego pomieszczenia lub schować do szafy, jednak należy pamiętać, że nie można go ciągać za przewód parowy, tylko za metalowy stojak podtrzymujący przewód.
Myślę, że przy produkcji kolejnego modelu warto by było dodać rączkę umożliwiającą przenoszenie urządzenia po schodach, bo bywa to kłopotliwe jeśli nie wszędzie mamy do dyspozycji windę lub wystarczająco dużą torbę ;)

Przed prasowaniem
PRZED i PO
Po prasowaniu

Zalety
·         łatwy montaż
·         prosta obsługa
·         krótki czas oczekiwania na gotowość do pracy – 45 sekund
·         bezpieczeństwo delikatnych tkanin, aplikacji, nadruków
·         dodatkowe odświeżenie ubrań (zapachowe wody do prasowania)
·         nowoczesny wygląd
·         kółka ułatwiające przemieszczanie

Wady
·         trudne prasowanie brzegów ubrań
·         mało stabilny teleskopowy stojak
·         zbyt słabe uchwyty wieszaków
·         brak uchwytu do podnoszenia

Ten post został dodany sobota, 12 lipca 2014 i został oznaczony tagiem . Możesz śledzić odpowiedzi poprzez kanał RSS 2.0 . Możesz zostawić odpowiedź .

Komentarze