III Edycja
Wrocław Fashion Meeting rozpoczęła się w sobotę - 23
listopada i trwała cały weekend. Na Wrocławski Stadion w związku z nieoczekiwanie przedłużonym pobytem w Londynie, dotarłam dopiero w
niedzielę. Spędzone na WFM chwile poświęciłam na rozmowy z projektantami.
Z przykrością muszę przyznać, że tym razem wszyscy jednakowo załamywali
ręce. Osoby, które po raz pierwszy brały udział w imprezie narzekały na
zbyt mały odbiór oraz nietrafioną klientelę względem oferty
prezentowanych tu marek. Inni porównywali wydarzenie z poprzednimi
edycjami i ze smutkiem przyznawali, że tym razem koszty znacznie
przewyższały zarobki.
"Jak by się można było spodziewać po Wrocławskiej społeczności modowej,
liczyłam na bardziej nastawionego na innowacje i modę streetwearową
odbiorcę." - taką i wiele zbliżonych wypowiedzi usłyszałam na wejściu.
Być może zmęczenie wzięło górę, ale ciekawe projekty broniły się same.
Szczególną uwagę przykuły nowe projekty marki
Unikke Design. Poza
produkowaną wcześniej kolekcją z nabojów, można było zobaczyć drukowane w
technologii 3D naszyjniki i kolczyki z kolekcji "New Geometry".
Sąsiadujące ze sobą stoiska
Filimoniuk Design i
Monopolka mają równie
bliski design, jednak ich biżuteria wykonana jest z różnych materiałów.
Geometryczne formy Monopolki wykonane są z tworzyw syntetycznych,
natomiast Filimoniuk to przede wszystkim metale.
Widoczne z daleka, kolorowe stoisko
Mr. GUGU & Miss GO przyciągało
uwagę nietypowymi nadrukami zdobiącymi proste w fasonie bluzy, topy i
bokserki. Wygodne pufy przypominające galaktykę, chmury i hamburgera
kusiły zmęczonych gości.
|
żakiet: Primark
naszyjnik: Primark
spodnie: Only
pasek: vintage
botki: Primark | | |
|
Pełna fotorelacja tradycyjnie na
Fotomody! :) Zapraszam!