Paris, Paris...

Paryż zazwyczaj sprowadzany jest do kilku typowo turystycznych miejsc, które każdorazowo trzeba odhaczyć na liście zwiedzania... Jednak dla mnie najpiękniejszy w Paryżu jest klimat tych małych uliczek pomiędzy Wieżą Eiffla, Łukiem Triumfalnym czy Katedrą Notre Dame. Wiadomo, warto zobaczyć, ale to nie tutaj mieszka prawdziwy 'duch' miasta. Wystarczy zatrzymać się choć na chwilę, najlepiej z dala od tłumu turystów, posłuchać ulicznego grajka i poczuć zapach świeżo parzonej kawy.. Paryż tkwi w szczegółach i najdrobniejszych gestach.

Spontaniczny spacer po deszczu bez większych przygotowań i planu wycieczki to najlepszy sposób na poznawanie miasta. Do tego praktyczna, ciepła stylizacja wybrana w pośpiechu.. Czarne rurki z dziurami w zestawie z oversize'owym szarym swetrem i śliwkową ramoneską z Reserved. Do tego minimalistyczna czarna torebka ze skóry wprost z Departamentu Twórczości. Dla dopełnienia niezastąpiony komin - Cado i kapelusz - Sterkowski.





















ramoneska: Reserved
sweter: Forhen
jeansy: Reserved
buty: Primamoda
kapelusz: Sterkowski
torebka: Departament Twórczości
okulary: Mango
komin: Cado

Ten post został dodany sobota, 4 listopada 2017 i został oznaczony tagiem , . Możesz śledzić odpowiedzi poprzez kanał RSS 2.0 . Możesz zostawić odpowiedź .

Komentarze