Relacja z 9. FashionPhilosophy Fashion Week Poland

Fashion Week -end. Pomimo tego, że o imprezie wiedziałam od dawna, to jak zwykle przygotowania zaczęły się chwilę przed wyjazdem. Trasa lekko uległa zmianie, ponieważ w środę zostałam ciocią i nie mogłam sobie pozwolić na “modowe szaleństwa” bez spotkania z maleńkim Borysem!
W wyjazdowym planie pojawiła się również sesja z Natalią Szroeder i Adamem Romanowskim, której efekty pokażę w osobnym poście.

Adaś chyba trochę za mocno wczuł się w rolę ;)

Ale do rzeczy… ;)

Pierwszym pokazem, na który udało mi się dotrzeć, był Łukasz Jemioł Basic. Mimo lekkiego spóźnienia i stojących miejsc w tłumie był to dla mnie idealny początek tegorocznej edycji Fashion Weeka. Pokaz otworzył Batman, który na koniec wystąpił również u boku Supermana i Królika Bugsa. Idealnie dobrani i wystylizowani modele rozpoczynali kolejne bajkowe linie kolekcji Basic. Proste szare T-shirty z bohaterami bajek wytwórni Warner Bros w wyśmienitej oprawie muzycznej, zaprezentowane przez świetnie dobrany team wzbudziły na widowni wiele emocji. Pozostała część kolekcji Jemioła utrzymana jest w miejskim stylu. Proste i zwiewne fasony w uniwersalnej kolorystyce dają wiele możliwości. Biel, czerń i szarość w zależności od zestawienia, może występować zarówno w stylizacjach typowo streetowych jak i w wersjach imprezowych.

Łukasz Jemioł Basic

Łukasz Jemioł Basic

Z bajkowego świata wyrwała mnie Eva Minge. Muzyka do pokazu wwiercała się w uszy i momentami sprawiała nieprzyjemny ból. Czegoś innego spodziewałam się po pokazie specjalnym. Sama kolekcja z pozoru zwiewna i eteryczna, jednak mimo wszystko zbyt strojna - nawet proste sukienki miały na plecach wstawki wysadzane kryształkami. Torebki z nadmiarem złotych okuć, zameczków i łańcuszków świeciły po oczach. Casualowa część kolekcji oparta była na klasycznych kontrastach pastelowych, lejących się tkanin z czarnymi dodatkami. I mimo stonowanej kolorystyki nie do końca przemawiała do mnie ogólna całość. Nawet fryzury modelek to zupełnie nie ta estetyka, jakiej się spodziewałam - natapirowane włosy w połączeniu z ugrzecznionymi opaskami nijak pasowały do całej reszty. A może to po prostu kwestia gustu i odbiorcy…

Eva Minge

Piątkowy wieczór był zestawieniem dwóch zupełnie różnych światów i odmiennej estetstyki. Stanowczo pozostaję w bajkowej krainie Jemioła, bez cukru i różu, ale z dużą dawką humoru i dobrego smaku.

W sobotnim harmonogramie na uwagę zasługują pokazy: Mohito, Nenukko, MMC Studio.

Kolekcja Mohito była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Marka kojarzona głównie z eleganckim stylem za niską cenę idzie o krok dalej. Krótkie topy, proste kroje, konstrukcyjne cięcia i prześwitujące tkaniny są połączeniem sportowej formy i nowoczesnej elegancji. Cała linia utrzymana w kolorystyce biało-czarno-pomarańczowej z delikatnym dodatkiem złota robi wrażenie!

Mohito

Radośnie wystylizowany i utrzymany w luźnej i niepokornej estetyce pokaz Nennuko był zwieńczeniem pięciu ciekawych lat działalności.
Kolekcja Nenukko na wiosnę-lato 2014 nawiązuje stylem do lat 90. Sporo tutaj sportowych elementów: krótkie topy, bokserki z szeroką gumą, podkolanówki, nonszalancko opuszczone ogrodniczki i kombinezony z dekatyzowanego jeansu. Kolorowe stylizacje w połączeniu z nadrukami: "Last unicorn is gone", "Cash only", zdradzającymi niepokoje naszego społeczeństwa. Modelki i modele byli świetnie wystylizowani, pokarbowane i natapirowane włosy w połączeniu z ciemnymi okularami i kolorowymi chustami idealnie dopełniały całości.

Nenukko

Pokaz MMC Studio to istne show! Prezentacja kolekcji podczas koncertu rockowego zespołu, rozstawionego na rusztowaniach przy samym wyjściu na wybieg była świetnym urozmaiceniem. Szeroka gama kolorystyczna i zróżnicowanie fasonów świadczy o umiejętności projektowania dla różnych kobiet. Ilona Majer i Rafał Michalak - projektanci MMC Studio niezaprzeczalnie potrafią trafić w gusta każdego odbiorcy. Biel, pomarańcz i intensywna zieleń w połączeniu z elementami srebra pięknie ze sobą współgrają, tym samym tworząc wiele różnych zestawów. Po finałowym przejściu - modelki szalały pod rusztowaniami, na których znajdowali się muzycy.

MMC Studio


Jeśli chodzi o gości to stylizacje były znacznie bardziej wysublimowane niż na poprzedniej edycji. Wiadomo, że na tego typu imprezach zawsze można spotkać “przebierańców”, ale ludzie w większości byli ubrani stylowo i ze smakiem.

Showroom jak zwykle wypełniony był po brzegi, w tej edycji udział wzięło aż 97 wystawców. Oczywiście nie sposób wszystkich wymienić. Moją uwagę przyciągnęły przeciwdeszczowe płaszcze z nadrukowanymi ulicami Łodzi od Agi Butterworth, piękna minimalistyczna biżuteria June Design oraz świetne wielofunkcyjne bluzy “Redi”, które można nosić na kilka sposobów. Jeśli chodzi o bardziej ekskluzywną odzież - na największą uwagę zasługuje Mariusz Przybylski, którego sukienki i ramoneski już z daleka przyciągnęły mój wzrok a jakość materiałów z jakich zostały wykonane wprawiła w istny zachwyt!

Ogólne wrażenia z tegorocznej imprezy oceniam raczej jako pozytywne. Wydaje mi się, że tym razem poziom eventu był nieco wyższy a stylizacje jakie widziałam na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, gdzie znajdował się showroom i odbywały główne pokazy bardziej “ludzkie” niż w ubiegłym roku. Mimo, że nadal można spotkać tu wielu ekscentryków, to jednak dobry gust jest coraz bardziej zauważalny - zarówno w strojach gości jak i w ofercie młodych polskich projektantów.

Nieco więcej jak zawsze na fotomody :)

Ten post został dodany sobota, 26 października 2013 i został oznaczony tagiem , . Możesz śledzić odpowiedzi poprzez kanał RSS 2.0 . Możesz zostawić odpowiedź .

Komentarze